Problem w gruszach rozwiązany
W sierpniu w młodym sadzie gruszowym Karola Madeja, doradcy sadowniczego z Mogielnicy, wystąpiło niepokojące zjawisko. Liście brązowiały, żółkły i opadały, a stosowane zabiegi przynosiły minimalny efekt. W końcu problem w gruszach udało się rozwiązać. Przyczyna okazała się zaskakująca.
Jak informował doradca sadowniczy Karol Madej, w sierpniu w jego niedawno założonym sadzie gruszowym pojawiły się niepokojące objawy, opisane w tym artykule. Podczas lustracji zaobserwowano, że w ciągu kilku dni liście coraz bardziej brązowały i żółkły, a następnie zaczęły opadać. Zastosowano zarówno zabiegi fungicydowe, jak i dokarmianie nawozami. Ponieważ efekt tych działań był minimalny, zaplanowane zostały dalsze kroki – analiza gleby oraz pobranie próbek roślin do badań.
Problem w gruszach – co się wydarzyło w sadzie?
Tymczasem rozwiązanie okazało się zaskakujące i nie miało nic wspólnego ze wstępnymi podejrzeniami co do przyczyn tego zjawiska. Po wdrożeniu odpowiednich kroków sytuacja jest już opanowana.
– Widać, że udało nam się te drzewka uratować. Liście przestały żółknąć, opadać, trzymają się. Na drzewkach, które zgubiły całkowicie liście, zaczynają wybijać świeże pąki
– opowiada z ulgą Karol Madej.
– Chciałbym podziękować osobom, które do mnie się odezwały i pomogły mi dojść do odpowiednich wniosków, ale też wszystkim, którzy brali udział w dyskusji i zostawiali komentarze pod poprzednim filmem.
Dowiedz się z wideo, jakie były powody żółknięcia i opadania liści grusz: